Inspiracja to ciekawa sprawa. W moim przypadku czasem nawet zabawna. Moją wenę potrafią wywołać rzeczy pozornie zupełnie nie związane z tym co robię. Kiedy patrzę na coś ładnego, mój mózg, niezależnie ode mnie, od razu szuka pomysłu na to jak przełożyć to na filc :). I tak oto, zainspirowana kształtem harfy, stworzyłam sobie torebeczkę. Może w tej postaci inspiracja ta nie jest już taka oczywista, ale pierwszy błysk był właśnie taki. Uchwyty czekały na tę chwilę kilka miesięcy, a teraz chyba będę musiała zaopatrzyć się w więcej, bo nie powiem, uroczo wyszło ;).
DO KAWY #267 – kino, lektura, pasja
2 lata temu
4 komentarze:
Torebka jest prześliczna :) a rączki dodają jej większego uroku
mi się skojarzyła z tulipanem :) świetny kształt, taki nieoczywisty :)
ps. zapraszam do konkursu u mnie. dziś ostatni moment :)
Fantastico!
grr... przegapiłam konkurs... ;) dzięki dziewczyny za miłe słowa :)
Prześlij komentarz