Ja wiem, że do Wielkanocy teoretycznie jest jeszcze sporo czasu. Przy czym słowo "teoretycznie" jest tu kluczowe. Bo jak znam siebie, jak przyjdzie co do czego zupełnie znienacka i wtem okaże się, że to już, a ja znów zapomniałam umyć okna :). Od kilku dni świeci słoneczko i jakoś tak wiosennie zrobiło się w powietrzu. Jest nadzieja, że wiosna jednak nadejdzie... Dlatego na te jajka wcale nie jest za wcześnie. Dzieła mojej mamy. Nie wykręci się, mamy wspólne geny :).
DO KAWY #267 – kino, lektura, pasja
2 lata temu
0 komentarze:
Prześlij komentarz